Byłem młodym człowiekiem, odnoszącym sukcesy sportowcem. Nagłe doświadczenie śmierci klinicznej wszystko zmieniło. Przed tą śmiercią przeżyłem już trzy śpiączki (jedną nawet dwutygodniową). Dwa tygodnie śpiączki to tak jakbym po prostu spał. Ale gdy obudziłem się na trzeci dzień po śmierci klinicznej, wydawało mi się, że nie było mnie kilka lat. Gdy moje serce się zatrzymało, dusza wyszła z ciała, ale Bóg pozwolił, abym wrócił. Wiedziałem, że wróciłem z bardzo daleka. To jest tak, jak na przykład wracasz ze Stanów Zjednoczonych. Jak ja, kiedy boksowałem w Nowym Jorku. Czułem, że byłem gdzieś daleko, ale śmierć kliniczna pokazała mi, że nie było mnie bardzo długo. Myślałem, że to było wiele lat, a to były zaledwie 3 dni. Było to jedyne w swoim rodzaju takie niepowtarzalne odczucie.
To spowodowało, że zrozumiałem, że jest coś więcej niż tylko to co widzę oczami tego świata. Po śmierci klinicznej zacząłem wszędzie szukać Boga, bo zrozumiałem, że wróciłem do żywych i że jestem tu po raz kolejny.
Po tym doświadczeniu zacząłem wszędzie szukać Boga. Przez pierwsze pół roku codziennie robiłem medytacje buddyjskie, ale kiedy to nic nie dało, zawołałem do Jezusa. Następnego dnia Pismo Święte pociągnęło mnie na drugą stronę ulicy, tam, gdzie leżało. Dopiero wtedy moje życie nabrało sensu.
Przeczytaj Słowo Boże. Przeczytaj Nowy Testament od początku do końca ze zrozumieniem. Sam wyciągnij wnioski. Ludzie są sceptycznie nastawieni do wiary, bo kojarzy im się z religią. Jest mnóstwo instytucji na świecie, które wykorzystują wizerunek Jezusa Chrystusa dla swoich korzyści, przez co odpychają ludzi od poznania Go. Ale prawdziwa wiara to relacja z Jezusem Chrystusem.
Uśmiecham się właśnie, bo wiem, dlaczego zadajesz to pytanie. Choć nie potrafisz tego nazwać, wiesz, że jest coś więcej. Choć nie potrafisz wyjaśnić, widzisz, że gdyby śmierć była końcem, a całe życie miało sens przez chwilę, by potem zostać zapomnianym… wtedy czegoś zdecydowanie brakuje w tym obrazie. Całe Twojej pragnienie poznania sensu, przekonanie, że to jak żyjesz ma znaczenie, szukanie tego, co niewidzialne bierze się stąd, że niewidzialne naprawdę ISTNIEJE. Gdybyś tylko zobaczył jak tutaj jest! Śmierć to tylko przecinek. I mimo, że słyszysz zapewne wiele zdań na ten temat, najważniejsze jest to, co mówi Twój Stwórca: Twoja dusza jest nieśmiertelna i przeznaczona do wiecznego życia. Od tego, co dzieje się w Twoim życiu TUTAJ, zależy, po której stronie spędzisz swoją wieczność TAM.
Chcę towarzyszyć Ci w życiu tu i teraz. Dałem Ci kubki smakowe, kreatywność i talenty, żebyś mógł cieszyć się teraźniejszością. Ale konstrukcyjnie wpisałem w Ciebie wieczność. Stąd właśnie Twoje pytanie. I uwierz, tutaj jest całkiem nieźle. Ale to nic w porównaniu z wiecznością, którą przygotowuję! Co więcej, tego miejsca już nic nie zniszczy. Chciałbym, żebyś był pewien swojej wieczności. Nie domyślał się jej lub liczył na łut szczęścia. Każde Moje Dziecko może być PEWNE tego, co stanie się z nim po śmierci. Czekam na Ciebie w wieczności, która może zacząć się dla Ciebie już teraz! Oparta nie na emocjach czy Twoich uczynkach, ale na pewności otrzymanej ode Mnie. A to całkowicie PRZEMIENIA to, co tu i teraz.
Wypowiedź oparta na:
Kzn 3,11 | 2Kor 4,18 | 2Tm 1,9 | Obj 21,1 | 1J 5,12-13
Zainteresowała Cię ta historia? Chciałbyś/chciałabyś z nami porozmawiać?